Czego jeszcze nie wiemy o Macieju Paździorze?

Na początku lutego w ligockim Młodzieżowym Domu Kultury Maciej Paździor zaprezentował zbiór swoich grafik, które stanowią jednak tylko jedną piątą wystawy, jaką będziemy mogli podziwiać pod koniec marca. „Odnalezione czernią i bielą” następnie powędrują m.in. do Walencji, Sewilli i Barcelony.

Prace na pozór utrzymane są w nieco ascetycznym klimacie. Każdy spostrzegawczy widz już po chwili odnajdzie w nich jednak coś, czego nie widać na pierwszy rzut oka. To tak, jak sam Maciej Paździor, który po krótkiej rozmowie okazuje się być artystą wszechstronnym.
Na swoim koncie ma 31 wystaw indywidualnych i 4 zbiorowe. Jego prace znajdują się w zbiorach prywatnych i instytucjach w kraju, we wszystkich krajach Europy, w Kanadzie, USA, Australii, Indiach, Filipinach, Japonii, Meksyku, Egipcie. Zajmuje się zarówno malarstwem olejnym, akwarelą i grafiką. W swoich pracach łączy obraz, słowo i muzykę. Jak stwierdza Augustyn Rachmanowicz komentując „Wędrowca” jeden z tomików poezji autora, stąd właśnie wynikła jego pasja pisania białych wierszy, które często dodawane są do obrazów. Taki właśnie był początek jego poezji. Od 1993 r. instruktor Miejskiego Domu kultury „Ligota” w 2007 roku otworzył wraz z żoną Aleksandrą galerię autorską „Alexandretta”, której nazwa jest tytułem jednego z dedykowanych dla niej wierszy.
- Sztuka jest moim życiem. Dużo czasu poświęcam też dzieciom. Od nich czerpię energię i inspirację. Ich sztuka wciąż mnie zaskakuje. To one mnie otworzyły. Pokazały mi, że to, co piszę jest wartościowe. Zacząłem łączyć obraz ze słowem, również z muzyką – mówi Paździor, który ponadto gra na gitarze, na harmonijce, komponuje i reżyseruje musicale dla dzieci. Twierdzi, że te wszystkie środki wyrazu przenikają się wzajemnie. Jednak nic tu nie jest zamierzone z góry.
- Tworząc, czuję się, jak w transie. To jest pewnego rodzaju medytacja. Mam ochotę coś namalować i maluję. To jest jak pismo automatyczne. Powoli odkrywam znaczenie tego, co tworzę. To jest szukanie, odkrywanie i najlepsza zabawa na świecie. Już zauważyłem, że aby stworzyć coś wartościowego muszę wyłączyć planowanie, myślenie i poddać się emocjom. Wtedy obrazy, grafiki oddziałują też na innych.
Niektóre bardzo silnie. Jedna z jego wystaw poświęcona stracie bliskiej osoby, wywoływała u przybyłych łzy wzruszenia. Czwartkowa wystawa składała się z kilku pozornie nie związanych ze sobą cykli. Na ścianach galerii obserwować można charakterystyczne dla Paździora Anioły, cykl dotyczący fatum, czy miłości czy świątynie. W grafikach autor ukrył alegorie twarzy oraz bardzo wyraziste, mitologiczne elementy. Tak naprawdę jednak można je odkrywać w nieskończoność, jak ludzi. Pracy plastycznej, w której nie ma człowieka próżno u Paździora szukać. Nawet jeśli tematem obrazu jest pejzaż, gdzieś w głębi znajdziemy w nim ludzką postać. Motywem przewodnim wielu prac artysty jest wędrówka. „Wędrowiec” to również tytuł jednego z jego tomików poezji. Promocja najnowszego z nich, połączona z autorskim wieczorem poezji śpiewanej odbędzie się 22 marca w Teatrze Korez.

Maciej Paździor jest również autorem sześciu baśni i musicali dla dzieci oraz sztuk dla młodzieży i dorosłych które wystawiane były na deskach teatru Korez przez zespół teatralny „Rairewa”, którego jest założycielem i reżyserem.

0 komentarze: